aaa4
Dołączył: 06 Wrz 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 12:19, 27 Wrz 2018 Temat postu: 556 |
|
|
Fenoglio usmiechnal sie lobuzersko, zupelnie jak Pippo czy Rico.
-W porzadku, kontynuujmy [link widoczny dla zalogowanych]
Ta historia z platnerzem to oczywiscie klamstwo. Meggie wciaz miala wrazenie, ze stary pisarz swietnie sie bawi. Zachowywal sie tak, jakby sie droczyl z kotkiem. Czy naprawde tak malo wiedzial o wlasnym tworze?
-Ojciec Capricorna byl zwyklym kowalem podkuwajacym konie - ciagnal Fenoglio, nic sobie nie robiac z chlodnej wscieklosci malujacej sie w oczach tamtego. - Kazal swojemu synowi brac w rece gorace wegle, a czasem tlukl go tak mocno, jakby walil w rozpalone zelazo na kowadle. Za okazanie litosci chlopiec otrzymywal baty, podobnie jak za lzy i za kazde "nie potrafie". "Liczy sie tylko sila! - powtarzal ojciec. - Silniejszy ustala reguly gry, dlatego staraj sie byc silniejszy". Matka Capricorna rowniez uwazala to za jedyna, niepodwazalna prawde. Codziennie opowiadala synowi, ze kiedys bedzie najsilniejszy ze wszystkich. Nie byla ksiezniczka, byla sluzaca, miala chropawe dlonie i chropawe kolana, i chodzila za swoim synem jak cien, nawet wtedy, gdy on zaczal sie wstydzic rodzicow i wymyslil sobie nowa matke i nowego ojca. Podziwiala go za jego okrucienstwo, 318
uwielbiala patrzec, jak wokolo sieje postrach. I kochala jego serce czarne jak atrament. Tak, twoje serce jest kamieniem, Ca-pricornie, czarnym kamieniem, rownie wspolczujacym jak kawalek wegla, a ty jestes z tego bardzo, bardzo dumny.
Capricorn znow bawil sie mankietami, krecil spinka, wpatrujac sie w nia z takim namyslem, jakby cala jego uwage zaprzatal ten maly czerwony kawalek metalu, a nie slowa Fenoglia. Kiedy stary pisarz umilkl, Capricorn starannie obciagnal rekawy marynarki i usunal strzepiaca sie nitke. Zdawalo sie, ze tak samo usunal zlosc, nienawisc, strach - z jego bladego spojrzenia nie dalo sie niczego [link widoczny dla zalogowanych]
-To rzeczywiscie niezwykla historia, stary czlowieku - rzekl cicho. - Podoba mi sie. Jestes swietnym klamca i dlatego zatrzymam cie tutaj. Na razie. Dopoki nie znudza mi sie twoje opowiesci.
-Zatrzymasz mnie? - Fenoglio wyprostowal sie dumnie. - Nie zamierzam tu zostac! Co... Ale Capricorn zamknal mu usta reka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|